poniedziałek, 7 lipca 2014

10. Kiss you.


Dziewczyna korzystając z okazji ,że Harry pływa idzie do apteki. Zaraz wraca do domu. Potem sprawdzi. Robi śniadanie. Harry przepływa ostatni raz basen i Podciąga się na rękach.
Bierze prysznic i je śniadanie z Leonie. Około godziny 10,  dzwoni do niego Louis.
- Co jest?
- Jak zabierzesz mojego syna na tygodniowe wakacje to ci dopłacę.
- Zrobił coś czy masz go dość?
- Muszę z Holly wyjechać. Nie będę dzieciaka ciagal.
- Chcesz popukać w spokoju. - śmieje się.
- Bierzesz go i nie gadasz.
-No dobra..
Paręnaście minut później przyjeżdża Louis z dzieckiem i rzeczami.
- Weź go gdzieś zabierz.
- Siema młody.
- Cześć Leonie - chłopiec od razu do niej biegnie omijając wujka.
-ciocia cię nie lubi - mówi Styles.
Dziewczyna kręci głową i całuje Chrisa w policzek.
Tomlinson wraca do siebie zostawiając syna.
- Co tam Christian? Co chcesz robić?
- Cześć - mały puka w brzuch dziewczyny tak jak to zawsze robi u Perrie.
Leonie cicho się śmieje. Glaszcze go po włosach i idzie do łazienki. Sprawdza. Po kilku minutach zna wynik.
Zagryza mocno wargę gdy wynik jest negatywny.
Szlag. Nie ten dzień. Musi próbować  dalej. Jeszcze dziś. I jutro też. Wyrzuca test dobrze go chowając i wychodzi.
Z Christianem wychodzą na plac zabaw ale do parku. Kupują lody. Harry w tym czasie załatwia interesy.
Obmyśla nowy plan.
Muszą zorganizować dobry napad ma bank. Ostatnio przez tą ciążę w ogóle o tym nie myślał. A to jednak ważne. Dopracowuje każdy szczegół w swoim biurze. Niall się do niego nie odzywa. Louis wyjechał. Zayn jest przewrażliwiony na punkcie ciąży Perrie a Liam to Liam
Jednym słowem musi wszystko bardzo szybko ogarnąć.
Leonie z Chris em idą jeszcze na obiad. Potem do kina i wracają wieczorem.
Chłopak jest szczęśliwy ale trochę zmęczony.
- To co? Kąpiemy się i spać ?
- Nie chce się myć
- Kochanie nie możesz pójść brudny spać.
- Mogę.
- Nie. Bawiłeś się w piasku pół dnia.
-proszę.. - tuli się do jej nogi.
- e e - kręci głową.- Idziemy.
W końcu chłopak wykąpany zasypia przy bajce Leonie
Dziewczyna cicho opuszcza jego pokoju. Idzie do siebie i również bierze kąpiel. Bardzo długa zresztą pieniążki pielęgnuje swoje ciało. Jakoś około godziny trzeciej w nocy w bieliźnie i koszuli Harryego która wisiała w łazience, idzie do niego. Mężczyzna śpi na plecach z ręką na klatce. Leonie powoli siada na nim Okrakiem. Zostawia delikatnie pocałunki na jego ramionach i szyi. Zaraz później schodzi na tors.
Chłopak zaczyna mruczeć dalej śpiąc.
Le wsuwa rękę pod kołdrę. Dotyka członka przez bokserki. Delikatnie zaciska na nim palce.
Słyszy jęk i urywany oddech. Po chwili czuje na swoim nadgarstku mocny uścisk. Cały czas wpatruję się w twarz Harryego. Stara się nie zaprzestać ruchom.
- Co ty tu robisz? - ten mruży oczy i uwalnia się z jej zabaw.
- Siedzę. Nie widać? - odpowiada przejeżdżając rękoma po jego klatce. - To są chyba mokre sny. Potrzebuje cie.
- Co? - oczy prawie wylatują mu z orbit.
- Potrzebuję Cię - powtarza do jego ucha. Lekko Dmucha zimnym powietrzem na jego szyję. Paznokciami Drapię jego tors.
Styles bierze ją na ręce i wynosi ze swojej sypialni. Wchodzi do jej pokoju i sadza ją na pierwszym napotkanym meblu. Dziewczyna oplata jego biodra nogami i przyciąga go mocno do siebie. Wbija palce w jego ramiona dosłownie.
Mężczyznę pobudza to jeszcze bardziej. Od razu ściąga jej majtki. Dłońmi mocno ściska jej pośladki podnosząc ją lekko i nabija ją na siebie. Cały czas do niej mówi co tylko przyspiesza i zwiększa siłę jej orgazmu. Sam zatrzymuje się na skraju i całuje jej ucho.
- Spraw bym przez słowa z twych pełnych ust cię wypełnił..
Rozpalona do granic, pochyla się nad nim. Prawie dotyka jego ust zaczynając szeptać. - Uwielbiam czuć cię w sobie. - wzdycha. - Kiedy uderzasz o najwrażliwszy punkt we mnie. Gdy mnie rozpychasz bo jesteś taki duży...- Jej ciało prawie drży. - Och,  i tak cudownie pieprzysz. Nigdy nie mam dość. - przejeżdża paznokciami po jego klatce i zostawia szramy. - Chcę poczuć twoje ciepło w sobie - mruczy kusząco do jego ucha.
Harry wykonuje jedno pchnięcie i dochodzi przygryzając szyję blondynki.
Leonie opłata go ramionami. Głęboko oddycha.
- No mała.. - składa pocałunki na jej ramieniu -.. jedna z najlepszych, a Twoje zachcianki mogą mnie zbytnio przyzwyczaić.
- Nie będę mieć za złe - odpowiada.
Odruchowo się do niego przytula. Było jej cudownie. Niech zostanie z nią. Tylko może nie na komodzie.
- Jak małpka - śmieje się i podnosi ją by zanieść do łóżka.
Leonie go nie puszcza. Opadają razem na materac.
- Może jednak trochę byś w nocy pospała? Potrzebujesz dużo snu. - zaczyna odgarniać jej włosy z twarzy ale zaraz zabiera rękę.
- Będę spać - odpowiada cichym pomrukiem. Ziewa przytulona do jego torsu.
- Leonie.. - ściąga delikatnie jej rękę leżącą na jego klatce.
- Zostań.
Przełyka ślinę i zrezygnowany ponownie opada na poduszki. Dziewczyna momentalnie zasypia. Nie może narzekać, że ma nie miły sen. W dobrym humorze, rozbudza się. Harry jeszcze śpi. Blondynka zeskakuje z łóżka i szybko się ubiera.
- Pójdziemy w tym tygodniu do lekarza. Musi nam powiedzieć czy wszystko tam w porządku. - słyszy za plecami gdy robi śniadanie.
Dziewczyna zagryza wargę. Albo jest, albo będzie musiała coś wymyślić. I to z pewnością.
- Proszę. - stawia talerze. - Christian jeszcze śpi.
- on zawsze długo śpi.
- Tak – wychodzi z kuchni.
Ubiera buty i szarą bluzę GAP. Zabiera torebkę, a później wychodzi.
Styles po zjedzeniu idzie na górę. Bierze delikatnie chłopaka na ręce i za chwilę rzuca w poduszki.
- Aaa - Chris gwałtownie się budzi. - Wujek foch!
- Wstawaj leniu!
- Gdzie Leonie?
-wyszła do pracy.
- To ja chcę do przedszkola.- siedzi w kołdrze w samej koszulce. Włosy ma w każdą stronę.
- To trzeba było wstać.
- Głupek - uderza go poduszką i ucieka z łóżka.
- Chris.! - mężczyzna go goni
- Ciota!
Łapie go i sadza na stole. Chris wystawia mu język z rękoma na klatce.
Mężczyzna daje mu śniadanie i ubiera go.
- Co będziemy robić loczusiu?
- Nie wiem szczerbaku.
Wystawia mu język.
- Chodźmy do wesołego miasteczka.
- Młody a może coś w domu? Do basenu co?
- Nie - odpowiada. -Nudne.
- Cześć Harry - do salonu wchodzi Liam z Denisem. - Jesteś świetny. Dzięki, że się zgadzasz - i po chwili Paynea nie ma.
- Wiem!  Na pewno chcecie do wujka Nialla co? Jedziemy?
- Nie - kręcą głowami.
Przybijają piątki i rozbiegają się po domu. Gdy Leonie wraca w domu panuje idealny porządek, a na środku dywanu w salonie śpi Harry z Denis em na brzuchu i głowa Chrisa na ramieniu.
To uroczy widok. Uśmiecha się kucając. Denisa przenosi na kanapę. Christiana też, bo sofa jest dość długa. Harry'ego przykrywa, podkładając mu poduszkę.
Idzie do kuchni i zamyka drzwi. Po cichu przygotowuje tortille i sałatkę.
Wszystko gotowe układa na stole i idzie do łazienki. Po raz kolejny sprawdza test. Znów jest rozczarowana.
Ma z niego nie schodzić w ogóle czy jak? - myśli zła. Harry powiedział że w tygodniu pójdą do lekarza. Czyli musi zdążyć zajść lub wymyślić przełożenie wizyty. Jeśli zejdzie kolejny miesiąc na „zachodzeniu” to będzie źle. W końcu domyśli się, że nosi dziecko 10 miesięcy, zamiast 9. Chowa zużyty test i schodzi na dół. Pod jej nogami wyrasta zaspany Denis.
- Hej młody - głaszcze go po blond włosach.
Chłopczyk ma 4 lata i jest jednym z najsłodszych dzieci na świecie.
- Fajnie że jesteś nową ciocia. Jesteś miękka i ciepła - wyciąga do niej ręce.
- Miło - śmieje się biorąc go na ręce. Niesie do go stołu i sadza na krześle.
- Mniam!
- No to jemy. - dziewczyna pomaga mu, jednak i tak jest cały brudny.
Sięga po serwetki, aby wytrzeć mu buzie.
W tym czasie budzi się pozostała dwójka i również siadają do stołu. Do wieczora grają w jakieś gry i zabawy.
Chłopcy są zmęczeni i zasypiają. Śpią w jednych z pokoi. Leonie chodzi i zbiera ich ubrania po sypialni, a potem wszystkie układa. Całuje Denisa i Christiana w czoło i gasi lampkę. Cicho opuszcza pomieszczenie. Ci chłopcy są wspaniali. Do tej dwójki dziewczyna również przywiązuje się coraz bardziej. Mimo, że uczy ich w przedszkolu, więź poza nim jest inna. Kręci głową i schodzi do salonu.
" Masz czas spotkać się z siostrą jutro?" Wysyła smsa do Nialla.
„A znów dostanę opierdol?”
„ Nie ma powodu.”
"11 pasuje? "
" Nie. 17"
- Oczywiście, przecież Horan na pewno nie ma nic do roboty - mówi Niall do siebie i zgadza się na spotkanie.
Wszyscy myślą że jak nie ma dziewczyny to wiecznie ma wolny czas.
Wkurza go to coraz bardziej ale udaje potulnie że jest Okay. Dziewczyna umawia się z nim w kawiarni i odkłada telefon. Blondyn wychodzi z domu. Udaje się na imprezę. Czasem potrzebuje wyjść bez przyjaciół.
Leonie oglądając komedie zasypia na kanapie. Harry wracając z pływalni widzi ją. Odkłada ręcznik i zanosi dziewczynę do jej sypialni. Znów musi spać z nią bo go trzyma. Chłopakowi zaczyna się to nie podobać i wie że musi przestać.
Za bardzo się angażuje.
Gdy ma pewność że blondynka śpi, poprawia ją i idzie do siebie.


~~~~*~~~~~
Proszę, są wasze upragnione scenki. Zapraszam na opowiadanie w których ich nie zabraknie
I te zupełnie inne :

13 komentarzy:

  1. tak! NARESZCIE sUPER! 1SZA! ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. jaka ja jestem ciekawa co będzie dalej ! a poza tym super rozdział

    OdpowiedzUsuń
  3. Jezu świetny rozdział!!!!!
    Kocham tego bloga po prostu kocham <3
    Nie mogę się doczekac następnego! ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam nadzieję że ona w końcu zajdzie w tą ciążę , zakochają się w sobie i happy and:)

    OdpowiedzUsuń
  5. kocham <3 nie moge sie doczekac kolejnego rozdzialu :-):-):-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Super <3 Czekam na nn :*
    Zapraszam do mnie...
    http://punk-onedirection-fanfiction.blogspot.com/
    http://hellobaby-onedirection-fanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Kurcze,no aż mi jej szkoda,że cały czas nic :( :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Hej :) Nominuję Cię do LIEBSTER AWARDS
    informacje u mnie :)
    http://punk-onedirection-fanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Booskie dawaj dawaj kolejny!
    Buziaki:*
    A.

    OdpowiedzUsuń
  10. Kurcze,albo zajdzie ,albo przeczuwam szybki koniec ich ''relacji'' jak się okaże,co może się stać już niedługo,że go oszukała...

    OdpowiedzUsuń
  11. Czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń