środa, 18 czerwca 2014

6. Goldeneye.




~~*~~
Harry siedzi w salonie i pracuje na laptopie. Cholernie dostawcy znów się spóźniają.
Wtedy ma ochotę kogoś rozszarpać. Prace mu przerywa zamknięcie i zabranie jego komputera.
Liczy do dziesięciu w głowie żeby nie wybuchnąć i patrzy na dziewczynę.
- Słucham.
- Na zaproszenie czekasz - blondynka rzuca komputer na fotel.
- To drogi sprzęt Blondi.
- Naprawdę? Jak cię na kupienie dziecka stać to na komputer tez.
- Wartość sentymentalna - przedrzeźnia ją.
- Pff. - splunęłaby na niego ale się powstrzymuje.
- Czego chciałaś? - dociera do niego że jest dla niej za miły ale to jakoś tak samo.
- To  ty jęczysz od dwóch tygodni. - odpowiada.
- Dużo gderam, ale to mamy wspólne.
Leonie wywraca oczami.
 - Blagam. Raz a dobrze bo więcej nie mam..fu.
-Właśnie, bo ja nad tym myślałem. Przecież może się nie udać i co? Mam kolejny miesiąc czekać?
- Najwidoczniej.
- Trzeba będzie kilka razy na wszelki wypadek. Jakoś ścierpie - śmieje się i wstaje.
- To nie jest zabawne. Po pierwszym razie to już będzie gwałt. - mówi i idzie na górę.
- Spokojnie, nie panikuj. - łapie ją. - W całej tej sytuacji mógłbyś się czasem uśmiechnąć. Teraz muszę iść bo jakiś chuj nie zna się na swojej robocie, a wieczorem dokończyć - klepie ją w tyle i wychodzi.
- Będę się uśmiechać! Jak jakiś Chuj zostawi mnie w spokoju! - krzyczy za nim wściekła.
Robi sobie coś do picia i idzie do siebie.
1. Chce go mieć z głowy. 2. Chce do domu. 3. Ma lepszy pomysł. Niech ją rozdziewiczy raz a jak się nie uda to zapłodnią in vitro.
Do wieczora siedzi u siebie myśląc nad tym wszystkim.
Tak mu właśnie powie. Postanawia i zasypia.
Znowu ma dziwne sny przez co budzi się z szybkim i urywanym oddechem.
Ubrana schodzi na dół. Staje przed Harrym.
 - Raz ci się nie uda to będzie in vitro. Na tto samo wyjdzie.
- To poczekamy miesiąc, no trudno.
- rozumiesz tak?
-żadne in vitro. Oboje jesteśmy zdrowi i znajdziesz tak.
- Nie! Nie będę z tobą sypiać. Chcesz mieć dziecko to będziesz.
- w naturalny sposób.
- Nie. Nie jestem dziwką aby dawać dupy. Masz jedną szansę naturalnie. To jest kompromis.
- Ale ciebie nikt nie prosi o kompromis
- Ale ja ci się nie pozwolę dobrowolnie dotknąć. Zrozum.
-Zajdź od razu to będziesz miała spokój
- Jak wiesz nie ode mnie to zależy. A in vitro to to samo tylko bez gwałtu.
- Przestań z tym gwałtem. Nawet cie nie dotknąłem
- Ale będziesz chciał. - odpowiada zabierając jabłko. Idą do wyjścia. Leonie omija auto Stylesa i wychodzi z całej posiadłości. Idzie do pracy.
Czuje jednak ramiona wokół talii Styles wciąga ją na nowo do domu. Karze jej wypić wodę do której zły wrzucił kilka tabletek nie myśląc i ją odwozi.
- Przejdę się z powrotem. Dziękuję panie.
Ten bez słowa odjeżdża i jedzie załatwić interesy. Leonie próbuje nie wyzywać się na dzieciach ale ma okropny humor.
Żadne z nich stara się nie wchodzić jej w drogę. Przeprowadza zajęcia a potem dzieci się bawią. Pogoda jest ładna więc wychodzą do ogródka.
Leonie rozmawia z drugą opiekunka. Siedzą obmawiając nowe zabawy.
Śmieją się trochę przechodząc na plotki.
- Słyszałam że wzdycha sz to blondyna który odbiera czasem Tomlinsona albo Paynea.
Mówi Le.
- źle słyszałaś. Nie mam pojęcia o czym mówisz.
- Powiem ci tylko ze to nie jest dobra partia.
- Znasz... nie interesuje mnie.
Leonie patrzy w ziemię. To jedyny mężczyzna który nie został jej przedstawiony przez Harryego. Niall nie wie ze z Harry upatrzył sobie jego siostrę. Tak samo jak nie wie ze Leonie tu pracuje. Dlaczego? Bo dawno nie mieli ze sobą kontaktu a chłopak rzadko tu przychodzi aby odebrać chłopaków.
- Coś ty taka czerwona? - słyszy dziewczyna.
- Nie ważne. Nie ganiaj za Niallem.
- Nie ganiam przecież. Ej dziewczyno masz straszne wypieki.
- Co?! Daj lusterko.
Koleżanka podaje jej kosmetyczkę z lusterkiem.
- Ja...nie wiem czemu - mówi zdziwiona i przestraszona. Nie jest jej zimno. Nie ma gorączki.
- ja też nie wiem.
- Kurcze...
- Może się przegrzałaś?
- Nie wiem - zostawia Monic i wraca do przedszkola. Idzie szybkim krokiem do łazienki.
Wchodzi do środka i zamyka się. Patrzy na siebie w lustrze. Kompletnie nie wie co jej się dzieje. Rzeczywiście czuje się dziwnie ale..
Zwalnia się wcześniej. Musi wrócić. Prawie biegnie wracając. Ochroniarz parceli otwiera drzwi domu. Ta szybko wchodzi do domu, teraz pewnie jest jeszcze bardziej czerwona. Wyjmuje ręcznik i robi kompres na czoło. Przecież nie czuje się słabo czy źle. Kompletnie nie wie co się dzieje.
Słyszy zamykanie drzwi i kroki.
- co ty tu już robisz? - pyta Harry.
Dziewczyna nie odpowiada. Ciągle myśli co jej może być. Wtula twarz w poduszkę. Nie. To ma bank nie gorączka.
- Leonie? Czemu już wróciłaś?
- Bo miałam kaprys.
- Skoro tak...
- Odczepisz się? - miała dodać nie ty wyglądasz jak burak ale poniekąd jest burakiem. Z charakteru.
- Chciałem pomóc
- Ciekawe jak.
- idź sobie pod prysznic i paluszki w ruch. Bo chyba już to sobie robiłaś prawda?
- Nie wiem o co ci chodzi.
-Nie wiesz?
- Popatrz nie. - odpowiada idąc ma górę spać.
- wątpię żebyś zasnęła.
- Odpierdol ty się bo dobrze wiem ze to twoja wina. - pokazuje mu środkowy palec na schodach i z trzaskiem wchodzi do sypialni.
Przebiera się i kładzie do łóżka.
Leży patrząc w okno. Chyba nigdy nie czuła takiego... napięcia w sobie.
To okropne. Nie chce tak.
Harry siedzi w salonie. Denerwuje go ta sytuacja. Zapowiada się kolejny miesiąc. Gdyby nie musiał wczoraj jechać byłoby z głowy. Ale nie. Oczywiście musi być pod górkę. Odechce mu się szybciej. Zamyka oczy i poważnie nad wszystkim myśli.
Przez to zasypia na kanapie. Budzi się dopiero w nocy. Widzi zapalone światło w kuchni. Młoda robi herbatę i  je suchego tosta Idzie tam i siada przy stole na przeciwko niej.
Bez słowa dziewczyna kończy kolacje.
- Możesz.. sobie rano iść. No wiesz, do siebie.
Ta się od razu do niego odwraca.
- Serio? Nareszcie ci się znudziło?
- Zamknij się. - opiera głowę na ręce.
- Chcę wiedzieć. Po co ci to było ?
- Też chcę wiele rzeczy.
- No słucham. Prawie miesiąc mnie więziłeś dla zabawy ? Zabawne upodobania.
- Miałaś się zamknąć.
- Rzadko słucham.
- zauważyłem..
- Ty również.
- Jest 4 rano. Jak spać nie możesz to się idź pakuj czy coś.
- Jak słuchać nie chcesz to Idź sobie. Pierwsza tu byłam panie.
- Ale to mój dom.
- Ale kobietom się ustępuje.
- Ale ja jestem chamem.
- Ale to ty nie chcesz słuchać.
- Bo pieprzysz głupio.
- Ja? To ty mnie tu zaciągnąłeś, trzymałeś tak o.
Ten powstrzymując wybuch wstaje i wychodzi.
- Gorzej niż dziecko. - prycha dziewczyna
- które mi zabierasz! - słyszy a potem trzask drzwi do piwnic. Harry jak zwykle ściąga ciuchy i wskakuje do basenu.
Pływa, aby rozluźnić mięśnie. Zdecydowanie woda go uspokaja. Siada na dnie wypuszczając powoli powietrze z ust. Po chwili wypływa na powierzchnie. Przepływa basen kilkakrotnie. Wyciąga się na rękach z wody i przeczesuje mokre włosy idąc po ręcznik. Wyciera swoje ciało i włosy. Kładzie ręcznik na kanapie stojącej przy szybach od góry do dołu. Odwraca się, a jego klatka styka się z nosem Leonie.
- Skrada się głośniej.
- Za dużo mówisz, za mało robisz - odpowiada blondynka patrząc w punkt nad jego ramieniem. Już od paru godzin nie jest czerwona.
Przejeżdża palcem po krawędzi bokserek Stylesa.
- Masz rację. Zdecydowanie za bardzo ulgowo cię traktowałem, ale człowiek uczy się na błędach.
- Już i tak pozwoliłeś mi odejść - wzrusza ramionami i podnosi głowę.
Omija Harry'ego rozpinając swoją koszulę. Kładzie się na białej sofie, wyciągając do niego rękę.
- Słuchaj, nie podobają mi się Twoje gierki. - podchodzi do niej.
Młoda nie odpowiada. Dalej wyciąga rękę, aż w końcu ujmuje jego. Przyciąga go bliżej.
Mężczyzna zawisa nad nią i skanuje wzrokiem. Leonie unosi jego podbródek palcem, tak abym spoglądał w jej oczy.
- Teraz mam w dupie czy będziesz żałować. - zaczyna całować jej szyję.
Dziewczyna odchyla głowę, dając mu lepszy dostęp. Harry jeździ dłońmi po jej ciele ani na chwilę nie zostawiając jej szyi. Jego usta muskają przyjemnie jej skórę. Palce mężczyzny badające ciało dziewczyny, powodują u niej dreszcze. Le zakłada jedną nogę na biodra Harry'ego. Swoją chudą i drobną dłoń wplątuje w jego włosy. Pociąga za nie, nie wiedząc że to go jeszcze bardziej podnieca.
Brunet wydaje z siebie jęk zadowolenia, gdy ona przejeżdża paznokciami lewej ręki po jego plecach. Zostawia czerwone szramy, nie będąc tego świadoma. Sama nie wie czemu ulega. Może liczy, na mniejszy ból? Ale większa część jej tego chce. Pragnie.
Styles całuje jej dekolt i ramiona. Dziewczyna w końcu może zasmakować jego ust. Całują się namiętnie, zachłannie ale poznając swoje wargi.  Mężczyzna nie całuje jej długo. Rękami zjeżdża w dół i ściska uda Leonie.
Blondynka oddycha bardzo urywanie. Zsuwa bokserki z bioder Harry'ego. Ich ciała odbijają się w szybie. Tylko księżyc ich oświetla. Brunet ustawia się między jej nogami i całuje brzuch dziewczyny. Teraz czuje obie dłonie partnerki w swoich włosach. Leonie przeczesuje loki palcami, przymykając oczy. Jej wargi rozwierają się na te delikatne pocałunki. Harry zaczyna powoli przechodzić do sedna sprawy. Cieszy się że pływał bo inaczej teraz wylądował by się na niej.
Dziewczyna nie odzywa się. Patrzy na niego, zagryzając wargę. Ma nadzieję, że jej nie skrzywdzi.
- Okay, spokojnie mała... - mówi cicho i wypycha powoli biodra.
Leonie wtula twarz w zagłębienie jego szyi. Przytula się do niego zaciskając zęby.
- Rozluźnij się - trąca jej nos swoim.
Blondynka odpręża swoje mięśnie. Nie ukrywanie ból jest, ale ...Chłopak zaczyna poruszać się pewniej ale nie zmienia swojego tempa. Słyszy pojękiwania wprost do ucha. Le wbija palce w jego ramiona, dostosowując się do rytmu. Harry w życiu by nie pomyślał że ta mała osóbka ma tyle siły.
Słyszy cichy pisk a później westchnienie.
- Harry...
Z uśmiechem na ustach po chwili sam w niej kończy i zostawia maleńkie pod jej uchem. Wychodzi z niej i owijania ją kocem z oparcia.
- Jesteś piękna i teraz lubię cie jeszcze bardziej, ale nigdy więcej mnie nie całuj. - muska jej nos i zanosi do łazienki.
- Możesz, od razu powiedzieć że nie jestem w tym najlepsza. - odpowiada trzymając się jego szyi.
- A tak się dla ciebie liczy moje zdanie? - odkręcić wodę.
odkręca
- No wiesz w tej kwestii wiesz lepiej. Ja się kłóce gdy wiem ze mam rację.
- Biała świata się co było czuć, ale na prawdę było mi dobrze. - zdejmuje jej okrycie i wchodzi z nią pod strumień wody.
Kurcze ...Chyba właśnie to zrobili. Może jemu było dobrze , ale jej cudownie. Az nie może uwierzyć że to był ten Harry.
-i chyba nikt cię nie uświadomił ale podczas seksu można się odzywać -  przestawia ją centralnie pod strumień.
- No i o czym byśmy rozmawiali?
- Ale pod wodą się nie gada - zatyka jej usta gąbką.
- Mmmmm...yy. - śmiejąc się odtrąca jego rękę.
- Trzeba cie kneblować żebyś się uśmiechnęła?
- Muszę mieć powód.
-Myj, albo ja to zrobię.
- To daj - zabiera mu gąbkę i bierze płyn.
Tworzy pianę która po chwili brunet ma na twarzy.
- Nie rozsądną jesteś - obraca ją plecami do siebie i gąbkę rzuca pod jej nogi. -  Odważysz się schylić? Proste kolana... - śmieje się na jej minę zaczynają myć jej ciało.
- Powiem ci ze głupi jesteś - śmieję się bo ja łaskocze. Wszędzie ma łaskotki.
- Przestań się chichrać.
- Przestań mnie łaskotać.
- Myje cię.
Dziewczyna Zagryza wargę ale w efekcie i tak wybucha śmiechem.
- Ja się poddaje - całuje przelotnie jej szyję i zostawia ją samą.
W dobrym humorze Leonie kończy mycie. Jest nieco obolała i bardzo zmęczona. Ubiera na siebie ciuchy do spania i kładzie się równo z pierwszym grzmotem. Mimo burzy, śpi jak zabita.
~~~~*~~~~~
Skoro, już dodaję rozdział to przypomnę o blogu o Niallu :) Narzekacie, że tylko Styles heh. No prócz Mercedes, którą znacie jeszcze jeszcze Sky http://niebo-jest-piekne-fanfiction.blogspot.com/

22 komentarze:

  1. Super ja tam wolę tw blogi o Harrym :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja ogólnie lubię twoje blogi.

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajne bardzo fajne bardzo bardzo fajne zajebiste.

    OdpowiedzUsuń
  4. Huhuuu jaka akcja :3

    OdpowiedzUsuń
  5. nareszcie to zrobili, tak sie ciesze.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zajebisty rozdział.Czekam na kolejny,oby był jak najszybciej.Do następnego;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jednym słowem zajebisty ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. piękny ! bardzo zabawny <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Najlepszy z najlepszych

    OdpowiedzUsuń
  10. O MÓJ BOŻE ŚWIETNY <3
    Mam nadzieję że kolejny pojawi się za niedługo ;*

    OdpowiedzUsuń