sobota, 23 sierpnia 2014

23. Boy.

~3 lata później~
- Puść! Tato! - krzyczy zapłakana Rose, kiedy Mike ciągnie ją za włosy. Caroline nie przejmując się rodzeństwem oblizuje palce z czekolady.
- Mike do cholery - Niall bierze syna pod pachę.
- Gupia jesteś! - krzyczy chłopiec.
Trojaczki są prawie identyczne. Każdy to blondyn o niebieskich oczach. Wszyscy są słodcy i rozpieszczani przez wujków oraz ciocie. Mają mnóstwo zabawek, a ich szafa pęka od markowych ubranek.
Podobnie jak reszta dzieciaków w ich dużej rodzinie. Blondyn wyrywa się ojcu i idzie do siostry. Zabiera jej lalkę, której odrywa głowę.
- Gościu no weź..
Obraża się krzyżując ręce na klatce, a Rose płacze jeszcze głośniej. Do salonu wchodzi Gemma, która wraca  z pracy.
- Hej skarby. Czemu ty płaczesz? - bierze dziewczynkę na ręce.
Mała pokazuje na swoją lalkę ale zaraz zaczyna się śmiać widząc jak Mike jest cały w czekoladzie przez Caroline.
- Brawo dziewczynki – całuje je po głowie i idzie do kuchni robić obiad.
~*~
Harry pracuje w salonie, pisząc email do firmy, która z nimi współpracuje. Ma na sobie tylko spodnie od dresu, bo po wstaniu z łóżka, w którym spędził z Leonie dwie godziny, nie chciało mi się nic więcej ubierać.
- Bam – Darcy próbuje wdrapać się na schody.
- Ej a ty gdzie? - mężczyzna patrzy na córkę.
- Do mamy - robi głupią minę. Przecież to oczywiste.
- Mama bierze kąpiel z Tommy’im.
Tommy to prawie 3 letni syn pary. Chłopiec rozwija się normalnie, ale mało mówi. Dopiero niedawno powiedział swoje pierwsze słowo. Bardziej pokazuje niż opowiada. Wydaje im się, że będzie zamkniętym w sobie dzieckiem.
Na krok nie odstępuje mamy. Jak Harry uwielbia wodę. Wszystkim ryje się do kąpieli. Hazz musi zamykać drzwi do basenu na klucz.
Leonie odstawia synka do łóżeczka i wraca do łazienki, aby zmyć podłogę. Jak zawsze wszędzie jest pełno wody. Tommy nie umie normalnie się kąpać, ale wtedy jest taki radosny że dziewczyna nie ma sumienia go uspokajać.
Gdy kończyć, schodzi z chłopcem który jest w samych spodenkach, na dół.
- Wypełniałeś zaproszenia? – pyta Harry’ego.
- Ja brzydko pisze. - posyła blondynce słodki uśmiech.
- Tak, tak. Leń jesteś i tyle.
- Darcy pilnowałem. - poprawia córkę na swoich kolanach.
Pochyla się i całuje bruneta w usta.
- Czuję się obolała.
- Ale że po czym kochanie?
- Dobrze wiesz po czym.
- Nie jestem pewien..
- A co przez dwie godziny robiłeś? Nie rznij idioty. - wystawia mu język.
- Nie jesteś idiotką kochanie.
- Ja się zastanowię nad tym ślubem - kręcąc głową idzie z dziećmi do ogrodu.
Harry śmieje się i wraca do pracy.
Wysyła umowę i ma z głowy. Po godzinie idzie do rodziny, która leży na kocu.
12 lat później
Harry odbiera syna z treningu. Poraz kolejny opieprza go za nie wysuszone włosy gdy wieje wiatr. Tommy nic nie mówi. Opiera głowę o szybę. Harry mówi, mówi, a on po prostu kiwa głową.
- jeszcze jeden raz i zaprzestaniesz treningów młody.
- To się więcej nie powtórzy.
- Ja myślę. Właśnie przyszły twoje płetwy.
- świetnie – uśmiecha się.
Dojeżdżają do domu. Leonie jeszcze nie ma, a Darcy uczy się na kanapie słuchając muzyki. Dopiero po godzinie wraca pani domu obładowana zakupami. To nic, że do przedszkola jechała nowym autem. Odkłada siatki i każdemu daje złożone zamówienie. Harry chipsy i piwo. Tommy czekolady, a Darcy lody i nagle Leonie wniosła szczęście do ich życia.
- Jak dzień? - Harry przytula ją.
- Męczący. Dzieci są coraz bardziej energiczne - wzdycha w jego tors. - No i auto stanęło na środku drogi. Jak się pieprzy to wszystko. A twój?
- Nic konkretnego. Wziąłem oboje ze szkoły potem trening, powrót i praca w międzyczasie.
- Pomyślałam...Może chciałbyś wyjechać na parę dni?
- A dzieciaki?
- Są prawie dorosłe. Lou do nich dwa razy zajrzy i będzie dobrze.
- więc wybieraj dokąd - całuje ją.
Oplata jego kark rękoma. Przed odpowiedzią oddaje żarliwie pocałunki. Początkiem przyszłego tygodnia rzeczywiście wyjeżdżają na Florydę. Dzięki temu dzieciaki mają dom dla siebie. Są raczej odpowiedzialnym i zgodnym rodzeństwem.
Tommy siedzi na górze ucząc się. Darcy rozmawia z Denisem przez telefon.
~*~
Christian w pospiechu ubiera buty. Zakłada marynarkę ojca i zapina pasek od spodni.
 - Gdzie idziesz? - w drzwiach widzi pięcioletnią Lizzy.
- Do Darcy. – odpowiada przeczesując palcami z żelem, swoje włosy.
Christian
- Ja też chcę!
- Ty zostajesz młoda w domu. Ojciec biorę bmw!
- Nie rozwal jak ostatnio!
- Ja? To ty sobie auto rozwaliłeś, a na mnie zwalasz - mówi i wychodzi.
Wsiada do samochodu, a potem kieruje się do Stylesów.
Tydzień bez rodziców, fajnie im. W zasadzie Chris jest dorosły, ale dopiero rozwija firmę i studiuje. Mieszka w domu. Tak mu wygodniej i wszystkich ma blisko. Podjeżdża pod willę i wysiada z samochodu. Z rękoma w kieszeniach idzie do drzwi.
Wchodzi bez pukania jak to zawsze robi.
- Cześć piękna - całuje dziewczynę siedzącą na kanapie w czoło.
- Hej. Nie wiedziałam że przyjdziesz - uśmiecha się.
- Niespodzianka. - zdejmuje marynarkę i siada obok niej.
- Fajnie że jesteś. Pusto tak trochę.
- A Tommy co robi?
- Chyba to co ja, albo wielbi nowe płetwy.
- To czemu gdzieś nie wyszłaś? - śmieje się i zaczyna bawić włosami dziewczyny.
- W sumie nie wiem. Rodzice pojechali, potem rozmawiałam z Denisem i wzięłam się za lekcje.
- To chodź, zabieram cię do kina. A potem na spacer. Jest ładna pogoda. Trzeba korzystać. – odpowiada ignorując wzmiankę o kuzynie.
- A może jakiś club co?
- Club? Ty i club?
- No dobra, nie. - zakłada ręce na piersi.
Christian śmieje się, zabierając jej słuchawki i telefon. Podaje dziewczynie rękę i idą do wyjścia.
- Tommy wychodzę! - krzyczy zamykając drzwi.
Chłopak ciągnie ją do auta. Otwiera przed nią drzwi. Dziewczyna wsiada, a Chris zajmuje swoje miejsce i rusza. Jadą, słuchając Bastille. Brunet dostał tę płytę właśnie od Darcy na urodziny. Każdy wie jakim jest ich fanem.
Christian prowadzi auto dość szybko, po ojcu oczywiście. Czasem nawet łamie przepisy, ale nie musi się niczym martwić. Dba o bezpieczeństwo. Zwłaszcza gdy z kimś jedzie.
Dojeżdża pod kino i pomaga wyjść Darcy. Obejmując ją w pasie, prowadzi do budynku. Oboje decydują się na stary film „ Gwiazd naszych wina”. To ich ulubiona ekranizacja bestselerowej książki.
Dziewczyna kiedyś zmusiła Chrisa do przeczytania tej książki. Zawsze mieli dobry kontakt pomimo czterech lat między nimi. Z resztą podobne relacje łączą ją z Denisem. Obaj są świetni i Darcy uwielbia z nimi spędzać czas.
Nie jest świadoma jednego. Chłopaki , którzy przyjaźnią się od zawsze nieco rywalizują.
Darcy tego nie widzi. Brunetka chce wykorzystać nieobecność rodziców. Nie ma zamiaru stawać się buntowniczką, ale chcę spróbować różnych rzeczy. Przecież nie jest już małym dzieckiem.
- Kiedyś też mnie zobaczysz na ekranie. - Chris mówi jej do ucha.
- Jestem tego pewna..
- Obiecuję - muska jej policzek i obejmuje ramieniem.
Oglądają jednak co chwila rozmawiając. Wychodzą z sali w dobrych humorach.
- To co? Idziemy na kolacje? - pyta brunet.
- Czemu przy mnie nigdy nie możecie być tacy jak... jesteś studentem no.
- Nie, mała nie pójdziemy do Clubu. -odpowiada od razu. Idą przebiegiem Tamizy. Chris odbiera telefon od Denisa. - Tak trochę nie mam teraz czasu stary.
- Cześć Denis. - krzyczy obrażona dziewczyna.
Chris zasłania jej usta ręką.
- Ymm... Denis weźmiesz mnie do clubu? - pyta gdy zabiera starszemu telefon.
- Ciebie?  - chłopak wybucha śmiechem.
- Denis no.
- Dla ciebie najwyższej szkolna dyskoteka.
- Świnia.
Denis
- Oj mala.
- Mała to jest twoja wiesz co - mówi i oddaje telefon Chrisowi.
- Chyba się uraziła.
Do końca wieczoru Darcy wypomina chłopakowi że się nie zgodził.
- Zołza jesteś.
- Przyzwyczaiłam się.
- Wracamy - przerzuca ją przez ramię.
- Hej! - dziewczyna zaczyna się głośno śmiać.
Chris niesie ją do samochodu. Wsadza Darcy i odjeżdżają. Znów dzwoni telefon.
- Niech zgadnę twój tata.
- Co on chce od ciebie?
- Sprawdza.
- Czy jestem z tobą? - pyta gdy ten odbiera.
- Jesteś. Cześć wujku.
Darcy opiera głowę o szybę słuchając bardzo inteligentnej rozmowy
- Tak. Trzydzieści centymetrów. Pamiętam - rozłącza się.
- Trzydzieści centymetrów?
- odległości.
- Ten człowiek jest popieprzony.
- martwi się.
- Wszyscy mnie traktują jakbym była w wieku twojej siostry.
- Az tak nie. Ale faceci tak mają.
- Wszyscy - patrzy na niego znacząco.
- Wszyscy.
- Ale jesteś sztywniak - kręci głową.
- Okropny. Chodź wyluzowana -bierze ją na ręce i niesie do domu.
Stawia ją w salonie. Brunetka ściąga buty i rzuca gdzieś w kąt. Chris bierze pilot od wieży i włącza muzykę. Nie jest to coś wolnego. Przyciąga dziewczynę, zaczynając z nią tańczyć. W końcu oboje lądują na sofie śmiejąc się.
- Nie jesteś dobrym tancerzem - śmieje się leżąc pod nim.
- Nie można być i tancerzem i aktorem.
- Ale oczywiście. Oczywiście. Nie no tomlinson masz sto procent racji.
- Zamknij się - łaskocze ją.
Darcy wierci się chcąc uciec.
- Suchy seks? - Tommy przechodzi przez salon z wodą.
- Spadaj Posejdon - mówi jego siostra z czerwonymi policzkami.
Chłopak tylko chichocze i znika na górę. Christian całuje dziewczynę w policzek.
- Wygodnie ci? - daje mu kuksańca w ramię.
- Bardzo. Dobra piękna. - podnosi się.
- Idziesz już?
- Nie. Robię kolacje.
- To ja chcę - zrywa się do kuchni.
Idą do pomieszczenia. Przygotowują cos bez mięsa, bo chłopak nie jada go ze względu na dietę. jedzą oglądając komedie.

19 komentarzy:

  1. ooo taki przeskok... :o trochę mi się ciężko przyzwyczaić, że teraz jest wszystko opisane z perspektywy 'dzieci', ale dam radę! ^_^ dużo weny życzę! :* <3

    OdpowiedzUsuń
  2. super tylko szkoda , że taki wielki przeskok , trochę mało hArrego i leonie ;/

    OdpowiedzUsuń
  3. super niespodziewany zwrot akcji

    OdpowiedzUsuń
  4. Ojejku jakie słodkie *.*

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow! Kocham! <3
    zapraszam do mnie...


    http://changemymind-zaynmalik-fanfiction.blogspot.com/

    http://youandi-onedirection-fanfiction.blogspot.com/

    http://hellobaby-onedirection-fanfiction.blogspot.com/

    http://wondreams-onedirection-fanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Tata Harry napewno będzie zadowolony z relacji między Darcy a Christianem :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Wow jaki przeskok w latach :D
    Bardzo fajne :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale fajna Darcy :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jest niesamowity nie moge sie doczegac nexta 😘😘

    OdpowiedzUsuń
  10. jak w realu nazywają się christian i denis ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Paul wesley (Paweł Wasilewski) i Ian Somerh...cos tam wpisz w Google pamiętniki wampirów

      Usuń
  11. Nie spodziewałam się,że tak szybko się wszystko potoczy :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Dodasz dziś rozdział ?

    OdpowiedzUsuń
  13. Oj,spore zaskoczenie było :D , po przeczytaniu tak mnie jakoś dopiero olśniło..aż w drugim oknie ten sam adres otworzyłam,a potem zaczęłam szukać w historii bloga..myślałam,że przegapiłam te parenaście lat :D

    OdpowiedzUsuń
  14. No to teraz będe kibicować Darcy i Christianowi :) Żeby nie było dla mnie obaj są brzydcy(jakoś nie uległam ich szałowi oglądając VD) ,ale Christian to przynajmniej ''Tomlinson'' :D
    Ach mój Lou.. <3

    OdpowiedzUsuń